Serie A, kolejka 32. Torino (44, 31-29) zagra z Juventusem (62, 45-24)
Milinkovic-Savic; Tameze, Buongiorno, Rodriguez; Bellanova, Linetty, Ricci, Lazaro; Vlasic; Sanabria, Zapata
Szczesny; Gatti, Bremer, Danilo; Cambiaso, McKennie, Locatelli, Rabiot, Kostic; Chiesa, Vlahovic
Juventus pilnuje czołowej czwórki, mając przed derbami z Torino, siedem oczek więcej od Romy. Niezależnie od wyniku pozostaną na trzecim miejscu w tabeli. Torino zamyka pierwszą dziesiątkę i to raczej oddaje aktualny potencjał tego zespołu. Od marca (2-2-1), przes tygodniem porażka w Empoli (@2-3), to pierwszy wysoki wynik od porażki z Romą (@2-3) początkiem lutego. Tutaj to więcej niż solidny bilans w 2024 (3-2-1), z (⅙ +2.5), poza meczem z Napoli (3-0). Juventus po pierwszym meczu pófinału Coppa Italia z Lazio (@0-1), pokonał ich w lidze (2-0), a przed tygodniem ograł Fiorentinę (1-0). To czwarty niski rezultat z rzędu gości, ale co ciekawe na wyjazdach Stara Dama tylko raz w sześciu meczach zachowała czyste konto w 2024 roku, teraz ulegając też Napoli (@1-2) po remisie w Veronie (@2-2). Oczywiście widać tylko jeden wysoki wynik w pięciu ostatnich derbach Turynu (⅕ +2.5) i (⅖ BTTS) i nieprzypadkowo bukmacherzy nie zakładają tu strzeleckiego festiwalu. My zauważamy, że cztery z ostatnich pięciu pojedynków na Stadionie Olimpijskim rozstrzygnęło się w drugich połowach.